
Pewnego wieczoru zabrałam się za przeglądanie oferty tkanin na allegro. Uśmiechałam się widząc dobrze znane mi tkaniny ze sklepu na Madalińskiego, a czasem byłam bardzo zaskoczona ciekawym wzornictwem. Całkiem niespodziewanie natknęłam się na tę niezwykle uroczą bawełnę. Czarne tło i bardzo kolorowe powywracane sówki zawirowały mi w głowie. Ponieważ ta tkanina tak doskonale pasowała do mojej bliskiej znajomej – bez wahania kliknęłam „kup teraz”. Biorąc pod uwagę jej wielkość (jedynie tłusta ćwiartka) byłam pewna, co z niej powstanie- kosmetyczka. Zajrzałam do pudełka z materiałami i znalazłam kawałek czarnej bawełny w białe groszki idealnej na podszewkę. Potem tylko kilka godzin szycia i prasowania i mały upominek dla koleżanki był gotowy :).